DOMOWE LECZENIE


Leczenie depresji, moja historia story time{



♥Mojego e-booka Kosmetologia dla nastolatków kupisz tu https://sklep.angelikagrabowska.com/produkt/kosmetol . Oglądalność, zainteresowanie, oceny: 19825, czas trwania 14m 44s, ocena 1050, reakcje 111.

Wasze komentarze:


Leczenie depresji, moja historia story time

- Piosenka w intro to moja piosenka!


Pamiętajcie, żeby obserwować mnie na Instagramie <3 https://www.instagram.com/_angelikagrabowska/
- Cieszę się źe o tym mówisz 😍
- Dziękuję że jesteś :* i o tym mówisz jak opowiadasz to jakbym siebie słyszała :) też choruje na depresje i czuję się samotna bo inni to nie rozumieją albo mówią weź leki idź na spacer do pracy itp . Miałam ciężki rok myślałam że już nigdy nie będzie lepiej ale wzięłam się dzięki lekom itp i powoli do przodu :)
- Ale jakie leki brałaś ? Po prostu chcemy wiedzieć że tez wiarygodna jesteś
- Wspaniała historia, niestety do teraz mam podobnie, ale mam nadzieję że będzie dobrze, pracuję nad tym. Pozdrawiam.
- Mój chłopak ma depresję 6lat i 6lat się leczy... przez te lata antydepresanty nic nie dawały ostatnio zmieniono mu antydepresanty i był bardzo wesoły w jeden dzień a na drugi dzień źle się czuł i fizycznie i psychicznie.. czuje się bezsilny lecz ja mu pomagam i jestem z nim na dobre i złe i widzę że to pomału mu pomaga.. czuję jakby to miłość była tym lekarstwem.
I jesteś super osobą Angelika dziękuję za ten i inne odcinki 🥺❤️
- Kochana skontaktuj się ze mną justynapp1984@intetiapl potrzebuje twojej pomocy .
- Cześć. Dziś stwierdzono u mnie depresję, wzięłam pierwszy lek na depresję połowa tabletki i czuję się okropnie, strasznie mną rzuca. Ja czuję się spowolniona, serce mi wali czasami jak mnie napada, nie mogę jeść. Pierwsze pół tabletki ale to trudna choroba
- Motywujesz
- Ja pamiętam jak po stracie bliskich mi osób miałam taki sam stan. Nigdy więcej nie chcę do tego wracać. Na szczęście mama poleciła mi pójść do kościoła na mszę. Po przyjęciu komuni wszystko zniknęło jak ręką odjął, a moje życie w końcu bardzo dobrze się ułożyło. Teraz codziennie chodzę do kościoła . To daje mi spokój i siłę.
- Czytaj więcej menzerna final finish ff3000- może i więcej, ale czy ok?
- Czy mogłabyś proszę polecić terapeutę? Dobrego, szczególnie jeśli Twój taki jest;)
- Jak Ciebie słucham to czuję płynącą szczerość. I tylko chcę Ciebie słuchać więcej, bo mówisz naprawdę ciekawie i szczerze
- Witaj :) przypadkiem trafiłam na Twój kanał i cieszę się, że rozmawiasz na takie tematy (co wymaga dużo odwagi). Sama choruję od wielu lat, ale nie miałam tyle szczęścia w leczeniu... Leki, które dostałam zniszczyły mnie. Sprawiły, że objawy stały się kilka krotnie silniejsze (strach, panika, samokrytyka itp.) ,co doprowadziło niemal do tragedii... Po próbie samobójczej dostałam jeszcze inne leki, po których z kolei dostałam klaustofobii, straszne, ale to straszne ataki paniki (do tego stopnia, że krzyczałam łapiąc się za głowę "boję się tego, że się boję" , przestawiałam meble, bo było mi ciasno) , walczyłam z natłokiem myśli, oczy nerwowo rozglądały się dookoła. Drugi raz trafiłam na oddział, bo nie mogłam funkcjonować. Teraz się już nie leczę, bo nie mam zaufania do leków, które miały mi pomóc, a stało się wręcz przeciwnie... Nie wiem czy kiedykolwiek będzie normalnie, ale jedno jest pewne... Nigdy nie wezmę żadnych psychotropów do ust... Wolę być smutna, aspołeczna, wolę jak mi się nic nie chce, czasami popłakać, niż przeżywać piekło przez tabletki tak długo, aż znajdą odpowiednie dla mnie metodą prób i błędów... Nikomu tego nie życzę... Pozdrawiam i mam nadzieję, że uda Ci się wygrać walkę z chorobą :) Trzymam kciuki
- Ja też nie wiem co to znaczy czuć się normalnie jestem na lekach antyd życie ciągle mnie kopie więc trudno mi się pozbierać .
- to ja całe życie jestem w depresji
- Mi leki nie pomagają :(
- Jakie konkretne leki brałaś?
- Przeszłam przez to samo w pakiecie z atakami lęki uogólnionego. Najgorszy czas w moim życiu. Nigdy nie przypuszczałam,że może mnie to spotkać,zawsze optymistyczną i zwykle wspierającą innych. Cenna lekcja po której nigdy już w 100% nie będę sobą, ale przede wszystkim potrafię znów cieszyć się dniem codziennym. Pozdrawiam Cię
- Najtrudniejsza jest prośba o pomoc
I dla niektórych niewykonalna
- Smutne jest to, że moja mama nie bierze mojego stanu depresyjnego na poważnie. Zostało to u mnie stwierdzone przez psychiatrę. Jest źle, a moja mama w ogóle mi nie pomaga mówiąc mi jaka jestem leniwa, bo nie chcę zrobić tego i tamtego, a to przecież nic trudnego. Tymczasem ja zwyczajnie nie mam na to siły ani chęci. Do tego dochodzi cięcie się. Cięłam się długo. Co robiła moja matka? Kazała mi posmarować ręce kremem, aby nie pozostały mi żadne blizny. Niestety blizny mam na obu rękach od nadgarstków do łokci.
Bezsenność to u mnie norma. Od 2 lat nie mogę normalnie zasnąć. Do ludzi nienawidzę wychodzić. Codziennie staram się prosić mamę o to, abym mogła zostać w domu. Nie dlatego, że mi się nie chcę. Po prostu boję się ludzi i bardzo przejmuję się zdaniem innych. Mój psycholog do którego chodziłam mówił mi często "wiem, że ludzie mogą cię nie lubić, bo..." I wyliczał kilka punktów. Mojemu terapeucie nie pasowało też, że psychicznie jestem starsza o 6 lat. Dziwne, prawda? A to wszystko przez mojego ojca alkoholika, który powoli mnie niszczył 10 lat.